Jak ja lubię takie przepisy, kiedy jednego dnia zagniatamy ciasto, a drugiego dnia pieczemy. Ciasto wtedy wydaje mi się mniej pracochłonne. Pierniczki tuż po upieczeniu są miękkie, później robią się twarde. Nie wiem po jakim czasie znowu miękną, bo moje zniknęły jeszcze tego samego dnia. Przepis pochodzi z książki Siostry Anastazji.